Kenrokuen i Muzeum tradycyjnej sztuki i rzemiosła prefektury Ishikawa

poniedziałek, 14 października 2013

UWAGA! Post jest wypełniony zdjęciami po brzegi i może się trochę długo ładować. Przepraszam za wszelkie utrudnienia.


Korzystając z przypadającego mi dziś dnia wolnego (z okazji Dnia Sportu, nie ma to jak święta narodowe), wybrałam się w końcu do Kenrokuen (兼六園), znanego parku w Kanazale. Liczyłam, że natrafię już na słynne podwiązywanie gałęzi sosen karasakinomatsu, które można zobaczyć m.in. na filmiku na dole prawego menu, ale, niestety, jeszcze za wcześnie. Ale jeszcze wrócę to zobaczyć na własne oczy, wszystko w swoim czasie.
Jako że o tej porze nic nie kwitnie, a jesień jeszcze nie pokolorowała drzew, park w większości był zielony, ale i tak mnie oczarował. Pierwotnie park stanowił zewnętrzny ogród zamku (jedno od drugiego dzieli tylko most nad ulicą, która, zgaduję, mogła kiedyś być fosą) i przez dobre kilkaset lat dokonywano w nim najróżniejszych zmian: a to został zniszczony przez pożar i musiał zostać stworzony na nowo, a to kolejni lordowie coś dobudowywali (willa Takezawa, system wodny Tatsumi), z którymi to cosiami też różnie bywało (system wodny przetrwał, ale willę zburzono, bo kolejny lord chciał na jej miejscu umieścić staw), aż w końcu w 1874 roku ogród otworzono dla publiki i stał się parkiem.
Na tym skończę opowiastki historyczne, czas na zdjęcia. Przepraszam za jakość tych ostatnich, tuż pod koniec wycieczki bateria w moim aparacie zdechła (a mój korzysta wyłącznie z własnej i nie można wcisnąć mu żadnych sklepowych), więc robiłam je telefonem.

Widać, że Kenrokuen nie należy do młodych parków, prawda?


Fragment wspomnianego już systemu wodnego.



Urzekły mnie te liczne podpórki dla drzew!







Pagoda postawiona na cześć jednego z zamków w Kioto




Pomnik księcia Yamato Takeru



Jedyny kwitnący kwiatek, jaki znalazłam.

Ogród śliwkowy

Ogród śliwkowy



Jedna z licznych herbaciarni (tych, gdzie spotkać można gejsze, nie tych w których pija się herbatę)

Staw Hisakigoike

Staw Hisakigoike i pagoda Kaisekito

Yugaotei, najstarszy budynek na terenie parku

Na samym końcu wycieczki postanowiłam spróbować lodów posypanych… złotem płatkowym! Kanazawa znana jest z pozłacanych wyrobów (Kanazawa dosłownie znaczy „złote moczary” – mało atrakcyjne, zgadzam się, ale przynajmniej adekwatna) i każdy stragan ma jakieś pozłacane pamiątki czy choćby małe słoiczki/pudełeczka z luźnym złotem płatkowym.
Nie ukrywam, że spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Owszem, nie poskąpili mi tego złota, ale albo ono jest bez smaku, albo ma smak tak delikatny, że zniknął przytłoczony smakiem lodów waniliowych. Dodając do tego cenę (Y500, najdroższe ze wszystkich lodów w ofercie), raczej nie były tego warte dla walorów smakowych, ale dla możliwości powiedzenia, że jadło się złoto – bezcenne!

Kto zabroni biednemu bogato żyć?

Cofnę się teraz odrobinkę w czasie, gdyż Muzeum tradycyjnej sztuki i rzemiosła prefektury Ishikawa zwiedziłam mniej więcej w połowie zwiedzania parku (muzeum znajduje się w środku, chociaż jest wejście z zewnątrz). Kompletnie nie zamierzałam się tam wybierać, odkładałam to raczej na inny dzień, ale stojąc już pod budynkiem uznałam, że przecież mi się nie spieszy, a jakkolwiek Kenrokuen jest wielki, to dziwnie tak zwiedzić tylko jedną rzecz w jeden dzień. Więc weszłam. I wyszłam zachwycona.

 Wystawa specjalna

Przy każdej ekspozycji na wystawie specjalnej był krótki profil twórcy, a obok wielkie bloki papieru, na których można było zostawić komentarze. Zakładam, że trafiły one później do twórców tych cudów, a przynajmniej mam taką nadzieję – wszystkie komplementy w pełni zasłużone.






Mój absolutny faworyt. Niby takie proste, ale im dłużej patrzyłam, tym więcej piękna dostrzegałam w szczegółach.
















Wystawa główna

Większość pokazanych na wystawie głównej sztuk i rzemiosł są pod patronatem rządu narodowego lub prefektury. I dobrze, bo naprawdę jest o co dbać! Prawie co chwila przystawałam i robiłam zdjęcia, a buzi nie zamknęłam chyba aż do wyjścia.

Haft Kaga

Kaga Yūzen, tradycyjne barwienie jedwaniu

Garncarstwo Suzu (nieemaliowane)

Japońska emalia Urushi z Kanazawy

Przykład dekorowania porcelany w stylu Eiraku

Więcej japońskiej emalii

Inkrustowany demon

Inkrustowane sztućce i miseczka

Wyroby ozdobione złotem płatkowym

Zwoje z Kanazawy

Tradycyjny japoński papier, washi (和紙)

Lampiony Kaga

Maska Kaga do lwiego tańca

Detale na altarze buddyjskiej Mikawa

Detale na altarze buddyjskiej Mikawa

Drogie Panie, zanim się zachwycicie - to NIE jest biżuteria...

... to coś bardziej dla Panów...

... tradycyjne kanazalskie przynęty na ryby!

Kanazalskie zabawki

Mizuhiki (水引), papierowy drut

Mizuhiki

Kanazalska parasolka
 

Od prawej do lewej: poszczególne etapy barwienia jedwabiu, Kaga Yūzen

Etap 1

Etap 2

Etap 3

Etap 4, gotowy produkt

Niebieska porcelana Kutani (九谷)

Czerwona porcelana Kutani (九谷)

Czerwona porcelana Kutani (九谷)

Czerwona porcelana Kutani (九谷)

Czerwona porcelana Kutani (九谷)

Czerwona porcelana Kutani (九谷)

Niebieska porcelana Kutani (九谷)

Niebieska porcelana Kutani (九谷)

Od lewej do prawej i z góry na dół: wszystkie etapy nakładania emalii

Efekt końcowy

W muzealnym sklepiku było kilka takich pudełek.

Pan na żywo strugał lwią maskę

0 comments:

Prześlij komentarz

 
金大生: Przygody studentki Kanazawy © 2011 | Designed by Interline Cruises, in collaboration with Interline Discounts, Travel Tips and Movie Tickets