W ramach pewnego pogratulowania, że przeżyliśmy egzaminy
półsemestralne, pojechaliśmy w czwartek na wycieczkę do Gokayamy, regionu
znajdującego się w obrębie miasta Nanto (南砺市) w prefekturze Toyama. Krótka
to była wycieczka, w autobusie spędziliśmy łącznie więcej czasu niż w samej Gokayamie,
ale skoro oznaczało to: a) brak zajęć; b) spędzenie trochę czasu z naszymi
przybranymi japońskimi rodzinami; i c) zobaczenie czegoś ciekawego, to każda
minuta miała znaczenie.
Goyakama słynie z ostałych się z okresu Edo (1603-1868)
domków z dachami ze strzechy – są nawet wpisane listę światowego dziedzictwa
UNESCO, wraz z podobnymi domkami w Shirakawa-gō, w prefekturze Gifu (白川郷、岐阜県).
I tak naprawdę, wierzcie lub nie, to tyle. Owszem, za
opłatą Y300 można wejść do jednego z domków i zobaczyć, jak wyglądało życie w
takiej wioseczce czy jakimi narzędziami się posługiwali – w tym przypadku
kołowrotki służące do przędzenia jedwabiu (na najwyże piętro, gdzie hodowano
jedwabniki, nie ma wstępu), rolnictwo oraz produkowanie nitrokalitu – lecz trzeba
być chyba maniakiem kołowrotków czy pasjonatem historii ogólnie, by spędzić przy
tym więcej niż kilka minut maks.
Jak dla mnie o wiele ciekawsze były krajobrazy. Garstka
domków, góra z pięć, usadowione na dnie dolinki, a dookoła same góry plus rzeka
z jednej strony. Jeśli ktoś czuje potrzebę poczucia, że jest z daleka od
cywilizacji czy pooddychać świeżym powietrzem, to Gokayama w środku tygodnia,
kiedy turystów jest niewielu (oprócz nas później pojawiła się tylko jedna,
relatywnie nieduża grupka emerytów), stanowi wręcz doskonałe miejsce. Ze zdjęć
w broszurce wnioskuję, że zimą, kiedy w końcu spadną prawdziwe śniegi, jest
jeszcze piękniej: wszędzie biały puch, a z takim płaszczykiem domki ze strzechą
wyglądają praktycznie jak wzięte z kartki na Boże Narodzenie.
Maskotki w sklepie z pamiątkami - bo kto nie chce maskotki w kształcie pora? |
Rozpalony tu ogień ogrzewał piętra wyżej, gdzie żyły jedwabniki. |
Dzieci zostawały w domu, kropka. |
Pokój, w którym przyjmowano gości. |
Ale nadal jeszcze trochę za ciepło na śniegi. |
Pięknie bo góry, góry zawsze są piękne. Domeczki chcę zobaczyć ze śniegiem, bo ze śniegiem wszystko wygląda pięknie, ale bez śniegu też są urocze. Maskotka por!!! <3 <3 <3 Tak bardzo, bardzo chcęęęę!!! :D