Dobre już trzy tygodnie temu moja japońska rodzina
zabrała mnie na wycieczkę do miasta Takayama (高山) oraz wioseczki
Shirakawago (白川郷), obie znajdujące się w prefekturze Gifu (岐阜県). Można by
powiedzieć, że to był jeden dzień w przeszłości, konkretniej w epoce Edo
(1608-1868) – gdyby nie masy turystów, oczywiście.

Takayama była rządzona bezpośrednio przez rezydującego w Tokio
(wtedy zwanym Edo) szoguna, zamiast przez któryś z feudalnych klanów (jak np. Kanazawą
rządził klan Maeda). Tam też w całości zachowała się rezydencja, w której
szogun przebywał, goszcząc w Takayamie. Dziś część mieszkalną wyeksponowano
tak, jak by wyglądała za czasów szoguna, podczas gdy przynależące do rezydencji
magazyny przerobiono na drobne muzeum Takayamy w okresie Edo. A oprócz tego w
całym centrum miasta zachowały się uliczki z okresu Edo, teraz stanowiące w
większości sklepiki. Gdybyśmy pojechali tam w okresie innym niż początek tzw.
Golden Week, kiedy praktycznie cała Japonia ma wolne i podróżuje, pewnie ten
klimat dałoby się lepiej poczuć – ale wtedy prawdopdoobnie ominęłyby nas
ostatnie, przekwitające powoli wiśnie, które malowniczo rozsypywały się nad
rzeką.
 |
Słabo widać, ale to są płatki kwiatów wiśni na wietrze. |
 |
Wejście do rezydencji szoguna. |
 |
Tu szogun przyjmował petentów. Kawałek za drzwiami mieści się jego biuro. |
 |
Ogród, by szogun mógł odpocząć po pracy. |
Z kolei Shirakawago to drugie w Japonii miejsce słynące z
zachowanych z okresu Edo domów z dachami pokrytymi strzechą. O pierwszym z
nich, Gokayamie, pisałam na początku grudnia. I Shirakawago jest praktycznie
taka sama, zarówno estetycznie, jak i historycznie, obie wioski są na liście
UNESCO i jedyne różnice to: a) Shirakawago jest większa; i b) Shirakawago
odwiedziłam już wiosną, więc prezentuje się trochę mniej ponuro i, cóż,
feudalnie niż odwiedzona wczesną zimą Gokayama.
 |
Wejście do wioski. |
 |
Karpie wywieszane z okazji Dnia Dziecka. Od góry są Tata-Karp, Mama-Karp i Dziecko-Karp. |
 |
Shirakawago widziana z pobliskiego wzgórza. |
0 comments:
Prześlij komentarz