Dziś wieczorem wyruszam do tego wielkiego, tłocznego
molocha-który-nigdy-nie-śpi zwanego potocznie stolicą Japonii, Tokio. Zatem
oczekujcie tutaj przerwy, podczas gdy ja zamierzam przeżywać przygody, badać
najdziwniejsze dziwy i ogólnie cieszyć się wolnym aż do powrotu wieczorem 30
grudnia. Potem postaram się zbombardować Was postami o tych wszystkich
najdziwniejszych dziwach, przygodach itp.
Tymczasem: いってきま~す...